W związku z premierą powieści "Kiedy się pojawiłeś" Anna Matusiak-Rzesniowiecka zdradza czytelnikom naszego bloga, dlaczego nauczyła się doceniać codzienność, co sprawiło, że pokochała czytanie i dlaczego stara się myśleć inaczej. Zapraszamy!
Anna Matusiak-Rzesniowiecka ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim. Studiowała również teatrologię na Uniwersytecie Wrocławskim. Dziennikarka. Prowadząca audycje radiowe i telewizyjne. Dziennikarka, felietonistka, autorka książek, trenerka wystąpień publicznych. Mama Maksymiliana. 1 września do księgarń trafi jej powieść "Kiedy się pojawiłeś".
Opowieść o kobietach, które walczą z przeciwnościami losu. Małgorzata jest pielęgniarką, która kocha swoją pracę. Podczas pracy na oddziale dziecięcym często znajduje się w trudnych sytuacjach. Wraz z mężem stara się o dziecko. Iza i Adam, młode małżeństwo, osiągnęli wiele i chcą osiągnąć jeszcze więcej. Kiedy dowiadują się, że spodziewają się syna i są w ciąży, muszą przewartościować idealny świat, który sobie wyobrażali. Losy obu bohaterek wkrótce splotą się w nieoczekiwany sposób. Każda z nich będzie musiała podjąć decyzje, które na zawsze odmienią ich życie. Jakie niespodzianki szykuje dla nich los? Czy wszystkie decyzje okażą się trafne? Jak bardzo zmieni się życie Izy i Małgosi?
Poznaj literackie alfabety autorów:
A jak APSIK... - chore skojarzenie na dzień dobry.... Nie jest to najlepszy sposób na rozpoczęcie, ale wbrew pozorom ma literackie powiązanie. Jako dziecko zawsze chorowałam (słaba odporność spowodowana wcześniactwem, która na szczęście minęła z wiekiem). Pół roku szkolnego spędziłam w łóżku, bo miałam gorączkę. Śmiertelnie. Ale wręcz przeciwnie - przeczytałam w tym czasie mnóstwo książek i zakochałam się w tym. Tak zaczęła się moja piękna przygoda ....
B jak BIBLIA, książka, którą wciąż uczę się czytać. Obrazy w tej książce nabierają nowego znaczenia z każdym nowym rokiem i doświadczeniem. Jej twórca, również na B, jest nie tylko stwórcą świata, ale także wielkim pisarzem.
C jak DAILY: Zawsze wierzyłam, że jeśli nie będę się zmieniać i ewoluować, moje życie stanie się nudne i powtarzalne, a ja będę marnować czas. Chyba z wiekiem (przepraszam - starzeję się!) doceniam tę przewidywalną, nie nudną, codzienność pełną rytuałów, bez których nie może obejść się np. mój syn.
C jak CZŁOWIEK - zawsze mnie to fascynowało. "Zwykły" człowiek jest niezwykły. Ludzka psychika jest tak pełna możliwości, że nie sposób oderwać się od jej studiowania. To jeden z powodów, dla których psychologia jest moją pasją. Bez psychologii świat literatury nie byłby tak barwny i zachwycający.
D jak MARZENIE, misja lub powołanie. To było dla mnie, kiedy zaczynałam swoją karierę jako młoda dziewczyna, 20 lat temu. Żałuję, że ta definicja się zmieniła. Wciąż jest wielu prawdziwych dziennikarzy, których podziwiam i naśladuję, ale to wyjątki. Zostałam reporterką, aby dzielić się wiedzą, rozrywką i wartością z ludźmi, z którymi rozmawiam jako profesjonalna dziennikarka. Chciałem uczynić świat lepszym miejscem, ale to jest historia, którą opowiem na literę I - IDEALIZM.
E to EMPATIA, wada i zaleta. Cecha, którą mocno rozwinąłem, która często ułatwiała mi życie, ale też je utrudniała. Empatia pozwala mi otworzyć się na drugą osobę i ją poznać. Po rozmowach kwalifikacyjnych często słyszę: "Nigdy wcześniej nikomu tak nie powiedziałem/nie powiedziałam". Jak to się stało, że tak powiedziałem? To największy komplement. Nie przeciągam tego. To dzięki empatii druga osoba może mi zaufać, porozmawiać ze mną i dać mi więcej. Z drugiej strony sprawia, że czuję ból, strach i cierpienie kogoś, z kim łączy mnie powierzchowna relacja, niemal tak samo jak własne uczucia. Działa to również w przypadku radości. Kiedy jestem szczęśliwy, cała moja istota jest zaangażowana. Jak dziecko.
F jak FANTAZJA jest tym, co sprawia, że żyję wieloma życiami. Jedną z moich ulubionych zabaw w dzieciństwie było wymyślanie historii o przypadkowych ludziach, których spotykałem. Opierałem swoje historie na ich wyglądzie, tempie, czy wydawali się zrelaksowani, czy spięci, czy spieszyli się na spotkanie z ukochaną osobą, czy może właśnie przeprowadzili się do dużego miasta na studia i nowy rozdział w swoim życiu. Szkoda, że tak rzadko mi się to udaje .....
Jako dziennikarz, który przez wiele lat pracował w telewizji i radiu, uważam G for VOICE za niezbędne narzędzie. Za pomocą głosu można odkryć nowe sposoby konwersacji z kimś. Polecam to, ponieważ dobrze podłożony głos może pomóc osiągnąć zamierzony cel w sposób zupełnie nieświadomy dla odbiorcy. Kiedy czytam lub tworzę książkę, postacie to nie tylko ich wygląd, wzrost i kolor włosów. Mają też głos, który je dopełnia. Dzięki niemu słyszę, czuję i widzę postać wyraźniej.
H jak HARMONY. Wciąż jej szukam, wciąż staram się ją osiągnąć. Ale nie poddaję się.
Jestem INNY - staram się "myśleć inaczej". Słynne motto Steve'a Jobsa ("myśl inaczej") stało się wyzwaniem w moim życiu. Ciężko znaleźć w sobie siłę, by wyrwać się ze schematów i pomyśleć inaczej o danej sytuacji życiowej. Ten dar wizjonerów fascynuje i staram się go w sobie budzić każdego dnia.
Od dawna jestem rozczarowany tym, że świat skupia się na szybkości, ilości, klikalności, a nie na jakości. Nauczono mnie robić w życiu albo 100% albo nic. Co jest lepsze? Nie wiem... W bajkach dobro zawsze wygrywa. W prawdziwym życiu mam jednak nadzieję, że wygra jakość.
Miłość to bycie sobą, szczerze i uczciwie. Nie dla czegoś, ale pomimo. Dla mnie miłość to nie tylko słowa, ale i czyny. To nie tylko bycie obok kogoś, gdy wszystko idzie dobrze. To niesamowite, że o miłości napisano i wyprodukowano miliony książek, filmów i piosenek.
L jak LEKCJA - staram się żyć w taki sposób, aby złe, trudne i bolesne rzeczy w moim życiu stały się cenną lekcją. Nie zawsze mi się to udaje. Ale próbuję... Łatwiej jest zaakceptować porażki. A kto z nas ich nie doświadczył?
L jak Lawka - niedaleko mojego rodzinnego miasta na Dolnym Śląsku jest ławeczka, na której siadałam i wyobrażałam sobie, jak będzie wyglądało moje życie, gdy dorosnę. Wyobrażałem sobie, że zostanę dziennikarzem i przeżyję wiele przygód. Wyobrażałem sobie też, że będę rozwijał swoje pasje, a po zdobyciu doświadczenia zacznę pisać, bo to lubię robić najbardziej. Sporo z tych chwil, o których marzyłem na tamtej ławce, udało mi się uchwycić. Wielu z nich jeszcze nie przeżyłem i raczej już nie przeżyję. Ale wciąż o nich marzę.
M jak... Trudno mi się zdecydować, co wybrać. .... MAS - mój syn, który nadał mojemu życiu największy sens. M jak MAMA - najtrudniejsza rola, jaką kiedykolwiek musiałam odegrać. Ale też najpiękniejsza i dziękuję Bogu, że dane mi było doświadczyć macierzyństwa. W kontekście literackim wybrałam hasło M jak MASZYNY DO PISANIA. Najpiękniejszy i najbardziej wymarzony prezent, jaki kiedykolwiek dostałam. Miałam sześć lat. Całymi dniami i nocami marzyłam o maszynie do pisania. Bałam się do niej zbliżyć, bo myślałam, że moje głębokie pragnienie wywołuje u mnie halucynacje wzrokowe. Ku zaskoczeniu moich rodziców, tak bardzo bałam się rozczarowania, że spojrzałam na nią, a potem odwróciłam wzrok, zanim poszłam do swojego pokoju. Kiedy dowiedziałem się, że była prawdziwa, każdego dnia stukałem w jej klawisze, aby stworzyć pierwsze historie, które z dumą nazywałem "moimi książkami". Wciąż mam tę maszynę i choć nie jestem sentymentalnym zbieraczem, nigdy nie pozbędę się tej pamiątki.
N jak NOC to pora dnia, w której zaczynają powstawać najpiękniejsze sceny, w której bohaterowie zaczynają przeżywać przygody, na które nigdy nie odważyliby się za dnia. Właśnie spojrzałem na godzinę... Jest 2:30 nad ranem. Piękna gwiaździsta noc ....
Lubię ORYGINALNOŚĆ - lubię ludzi, którzy naprawdę są oryginalni - nie dlatego, że jest to modne. Czasami nie pasują do świata. Czasami nie pasują do świata, ale to też jest ich piękno. Szkoda, że świat często dostrzega ich siłę dopiero po ich odejściu. Ale lepiej późno niż wcale ....
Cenię PIĘKNO. Lubię otaczać się pięknymi przedmiotami i scenerią. Lubię pić kawę z pięknego kubka, mimo że tę samą kawę można nalać do odrapanego kubka bez ucha. A może smakowałaby inaczej? Jestem estetką i niestety jestem przekonana, że "Jak mnie widzą, tak mnie piszą" to prawda. Wolałabym, żeby najważniejsze było piękno wewnętrzne, ale ludzie są bardzo wzrokowcami i nie zawsze dają temu szansę. Piękna osoba jest schludna i zadbana. Jest prawdomówna, gustowna i uczciwa. Ale co najważniejsze, jest dobra dla innych.
To jest bitwa, którą toczę w moim życiu. R oznacza ROZSĄDEK, a S oznacza SERCE. Można by to prawie narysować jak kreskówkę. Na jednym ramieniu był rozum, na drugim serce, a w dymkach ich dobre rady. "Daj spokój! To nie może się udać". No wiesz. Serce mówi: "Badania pokazują, że nie ma szans". A rozum dodaje: "Zamknij oczy i poczuj, czego chcesz. Następnie zrób to "... Zgadnij, kto zazwyczaj wygrywa na loterii?
Kocham TEATR. To jedna z moich największych pasji. Niestety zaniedbałem teatr z powodu braku czasu. Z wykształcenia jestem jednak teatrologiem i polonistą. Kiedyś poświęcałem teatrowi każdą wolną chwilę. Dla mnie teatr to spotkanie sceny i publiczności. Dziennikarstwo to spotkanie człowieka z człowiekiem. PISANIE to spotkanie autora i czytelnika. ŻYCIE JEST SPOTKANIEM. To jest wspólny mianownik.
U jak EMOCJE, to one rządzą światem. To odkrycie pozwoliło wielu firmom zupełnie inaczej konstruować swoje reklamy. Mogą docierać do potencjalnych klientów właśnie poprzez emocje i po prostu sprzedawać produkt poprzez emocje, które on wywołuje. Pisarze wiedzieli o tym od dawna. Czytamy, by czuć. Zawsze czytałem, aby na kilka chwil każdego dnia przenieść się do innego świata i doświadczyć alternatywnego życia z bohaterami, którzy mnie do niego zapraszają. Odkąd piszę, tworzę swój własny alternatywny świat. To jest jak magia. To jest jak magia.
W jak WOLNOŚĆ jest esencją ludzkości. Kiedy, pisząc książkę non-fiction zatytułowaną. "Skazany. Prawdziwe historie" regularnie odwiedzałem więzienie - nauczyłem się, że wolność nie jest przywilejem. Mahatma Gandhi powiedział, że wolność jest stanem mentalnym, więc musimy zachować ją w sobie. Tylko i aż...
Z jak ANGER/ZEN - jestem bardzo zły, niestety... Jestem zły na ludzi, którzy są wredni, jestem zły na niesprawiedliwość, jestem zły na choroby, śmierć niewinnych i wojny. Ale złoszczę się też, gdy ludzie są przyziemni. Wściekam się, gdy ludzie są głupi, nieodpowiedzialni lub nie dotrzymują obietnic. Trochę czasu zajęło mi uświadomienie sobie, że mój gniew niczego nie zmieni. Dlatego teraz pracuję nad innym słowem na Z: ZEN. Pierwsze udane próby medytacji mam już za sobą. Nie do końca mi się to udało, ale były warte wysiłku. Jestem dumny, ponieważ naprawdę trudno było kontrolować swoją energię i skupić się na ciele i oddechu.
LIFE IS LIFE - W nawiązaniu do powyższego, ostatnio wpisałam sobie w tusz motto, do którego też musiałam dorosnąć, a nie było takie oczywiste LA VIE C'EST MAINTENANT, czyli "ŻYCIE JEST TERAZ". Zawsze będę o tym pamiętać.